czwartek, 18 lipca 2019

Jajka


Kolejne zaskoczenie.
Kiedy u nas jesteś na mieście i masz ochotę na przekąskę, możesz sobie kupić lody, gofry, hot-doga w budce.
W Afryce tego nie kupisz.
Ale.....możesz sobie kupić JAJKO! Ugotowane. I do tego z solą!

Na focie nasz taksówkarz, który czekał prawie 2 godziny, aż wyjmiemy kasę z bankomatu ( kolejka+ tempo pracy bankomatu dokładnie takie, że tyle to trwało)
Taksówkarz zgłodniał. I jajko kupił.
Mąż też zgłodniał i też jajko sobie kupił. :)





Podobnie na plaży. Chłopcy pracują sprzedając gotowane jajka.
Nie ma nic cudowniejszego, niż leżeć na plaży w upale i skwarze i dla ochłody kupić sobie gotowane jajko. :)  :)

Żartuję. Tam nie ma białych którzy by leżeli na plaży i się opalali. A tubylcy opalać się nie muszą. ;) Ale jest sporo osób,  które pracują przy rybach, zmywają w jeziorze, piorą. Może ktoś się na jajko pokusi.




A tak w ogóle, to jajka nam "uratowały tam życie".
Bo oni w pożywieniu nie mają zbyt dużo białka. Ich pożywienie to głównie węglowodany i tłuszcze.
Nabiału- nie ma. ( mleko tylko w proszku- drogie!) Mięso- mało i drogie! ( zresztą pokazywałam jak wygląda mięso na sprzedaż. Głównie na targach. Wyłożone udka kurczaka a na nich stada much. Nie kupowaliśmy tam mięsa)  Ryby- !!! Ryby są! Ale najtańsze i najbardziej dostępne dla nich, to takie malutkie rybki wielkości naszego palca. Więcej w tej rybce ości, ogonków niż białka. I też nie są najtańsze.
Tak więc białka zbyt dużo w pożywieniu nie mają.
Zaczynało nam po jakimś czasie po prostu brakować białka. Nabiału nam się chciało, mięsa nam się chciało.
Więc kiedy odkryliśmy, że PRZECIEŻ SĄ Ą JAJKA!! to byliśmy już w domu. Co dzień na śniadanie wpadała jajecznica. I nie mogliśmy się nią napchać. :) Mniam mniam!

Tak więc "jajka są git!" :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz